Poszłam w sobotę ok 21 podlać wszystkie hoye... I przytachałam w koszu 25 doniczek bo... Wściekłam się jak zobaczyłam: acute, obscure, kerri, pottsii, sulawesii, walliniane i wiele innych jak mają podgryzione młode listki i pędy:(( Szkoda mi jest każdego listka wyczekanego i postanowiłam aby wróciły na swoje miejsce. Nie wiem co to było czy ślimak, czy gąsienica czy turkuć, nie ważne. Zaczęłam wywalać wszystkie z keramzytu, płukać i myć każdą jedną doniczkę i osłonkę aby nic mi się na tych parapetach nie wylęgło. Dlaczego płukałam a nie np. popryskać chemią? Ano dla tego, że hoi nigdy nie pryskałam na żadne wełnowce, przędziorki i inne. Na ziemiórki próbowałam raz ale wolałam rumianku zaparzyć niż faszerować chemią. Jak już zaczęłam płukać działkowe to domowe się załapały i...
Wypłukałam 95 osłonek i 95 wkładów i dobrych kilka litrów keramzytu wygotowałam. Został duży i syna pokój. Efekty będą widoczne po jakimś czasie ale najważniejsze, że wróciły.
jennifer
benguetensis
młode listki pottsii zjedzone
jasperka ma ceramiczną osłonkę już bo wywracała się codziennie
viola
bhutanica
macrophylla
rosita
quinquenervia
buotti
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz